Back to Top Photobucket

sobota, 11 lutego 2017

Najlepszy aparat dla podróżnika

Zmienimy tym razem trochę temat. Na następną relację, tym razem z Bałkanów przyjdzie jeszcze trochę poczekać. Tymczasem recenzja najlepszego moim zdaniem aparatu, dla podróżnika za przystępną cenę. Sony A6000, bo o nim mowa, można kupić razem z zestawowym obiektywem 16-50mm już za około 2500 zł. Jest to sprzęt dla ambitnych amatorów, który doskonale sprawdzi się w podróży. Nie jest to oczywiście sprzęt pozbawiony wad, ale są one przysłaniane przez niezwykle liczne zalety. Tak, Sony zapłaciło mi górę pieniędzy, żebym napisał taką recenzję ;) Będzie trochę technicznego bełkotu.








A6000 to bezlusterkowiec co oznacza, że w przeciwieństwie do lustrzanek nie ma lustra. Wpływa to na jego największą chyba zaletę, jeśli chodzi o wykorzystanie go w podróży. Aparat jest po prostu mały i lekki. Jego wymiary to 120 x 66.9 x 45.1 mm przy wadzę 344 g (z akumulatorem i kartą pamięci, bez obiektywu). Zajmuje niewiele miejsca w bagażu, prawie nie czuć go na szyi, a na dobrą sprawę to można go zmieścić nawet w kieszeni. Mimo braku lustra jakość wykonywanych przez niego zdjęć nawet w najmniejszym stopniu nie odbiega, a w wielu przypadkach jest nawet lepsza od, od jakości oferowanej przez lustrzanki w podobnej cenie.










Pomimo swoich rozmiarów sprzęt ma zwartą konstrukcję, jest solidny, dobrze spasowany, solidny i pewnie leży w dłoni. Zapewnia mu to wykonanie ze stopu magnezowego powleczonego tworzywem. Materiał nie tylko jest odporny na wszelkie zarysowania, ale ma również przyjemną fakturę. Na niewielkiej obudowie zmieszczono wiele przydatnych przycisków i kół. Do siedmiu z nich możemy przepisać własne funkcję, co też uważam za duży plus.
Aparat wyposażony jest w 3-calowy wyświetlacz LCD o rozdzielczości 921 600 punktów, który umieszczono na ruchomym przegubie. Dzięki temu możemy go odchylać, o 90 stopni do góry i 45 stopni w dół. Bardzo funkcjonalne rozwiązanie. Przydaje się gdy musimy robić zdjęcia z góry lub z dołu (nie musimy kłaść się na ziemi).
Sony A6000 posiada chyba najszybszy Autofocus ze wszystkich bezlusterkowców. Zastosowano w nim podwójny moduł autofokusa (tzw. Fast Hybrid AF). Oferuje aż 179 punktów i według producenta osiąga czas ostrzenia 0,06 sekundy. Aparat niezwykle szybko wykonuje również zdjęcia seryjne, bo z szybkością aż 11 klatek/sek. Naciskając spust migawki można poczuć się jak podczas strzelania karabinem maszynowym. Zapisywanie serii trwa jednak dość długo.
Matryca urządzenia to Exmor HPS HD CMOS w rozmiarze APS ma 24 megapixele i umożliwia pracę w zakresie ISO 100-25600.
Aparat świetnie sprawdza się przy nagrywaniu filmów. Można je nagrywać w formacie AVCHD i MP4 w Full HD przy 50/60 lub 25/30 klatek na sekundę. Filmy są świetnej jakości. Wbudowany mikrofon stereo pozwala na dosyć fajną rejestrację dźwięku.
Bardz ciekawą rzeczą jest wbudowany moduł Wi-Fi, dzięki któremu poprzez aplikacje Play Memories, można połączyć aparat z komputerem lub smartphonem i bezprzewodowo przesyłać zdjęcia. Za pomocą smatphonu można też sterować urządzeniem. Jest możliwość łączenia urządzeń za pomocą technologii NFC poprzez dotknięcie ich ze sobą. Poprzez Wi-Fi można ściągać aplikacje i aktualizacje.
Na pewno warto też napisać o wbudowanej lampie błyskowej. Osobiście uważam to za jedną z głównych zalet A6000. Lampę można odchylić palcem do tyłu i dzięki temu skierować światło na przykład na sufit, dzięki temu bardzo ładnie się ono nam rozłoży na klatce. Na dole zdjęcia kwiatów (zapomniałem je podlewać ;) ), które pokazują różnicę.



Teraz trochę o wadach. Moim zdaniem największą z nich jest brak gniazda na minijacka. Mikrofon zewnętrzny możemy podłączyć tylko przez stopkę multi interface. Ogranicza nas to w zasadzie tylko do wyboru produktów z firmy Sony, które mają dość wysoką cenę. Kolejna wada to długie włączanie się aparatu, które trwa ponad 3 sekundy, a wybudzenie ok. 2s. Słabą stroną jest również brak klasycznej ładowarki, baterię ładujemy kiedy jest ona wewnątrz sprzętu. Podczas ładowania baterii nie możemy więc korzystać z naszego urządzenia. Choć bateria wytrzymuje dosyć długo to podczas podróży może ona nie wystarczyć. Ja to rozwiązałem kupując na ebayu dwie dodatkowe baterie jakiejś taniej firmy w zestawie z klasyczną ładowarką. Koszt takiego zestawu, wybierając tanią firmę, to niecałe 20 zl więc warto w to zainwestować.
Sony A6000 to aparat, który obsługuje się bardzo wygodnie. Pomaga w tym duża możliwość personalizacji. Jest lekki i mały. Ma bardzo dobrą jakość zdjęć, niezwykle szybki i celny autofocus. Nie jest to urządzenie idealne, ale moim zdaniem najlepsze jakie możemy znaleźć w tym przedziale cenowym, zwłaszcza jeśli będziemy go wykorzystywać głównie w podróży. No ale ja tam się nie znam. Nie jestem żadnym autorytetem w dziedzinie fotografii. Myślę jednak, że takim autorytetem można nazwać National Geographic, szczególnie jeśli chodzi o fotografię podróżniczą. A6000 znalazł się na ich liście 10 najlepszych aparatów - bezlusterkowców i kompaktowych - dla podróżnika. Z tym, że prawie wszystkie pozostałe pozycje z listy są od niego dwa, trzy albo i więcej razy droższe. Dla mnie wybór jest prosty. To właśnie Sony A6000 jest dla mnie najlepszym aparatem dla podróżnika za przystępną cenę.

Brak komentarzy: