Back to Top Photobucket

niedziela, 31 grudnia 2017

Ukazirka cz. 5: Iran - Jazd

Po długiej przerwie wrzucam kolejną część wideorelacji. Jeśli utrzymam tą częstotliwość to ostatnia część powinna pojawić koło roku 2028 ;) Tym razem relacja z 3 dnia w Iranie. A tak w ogóle to wspaniałej zabawy sylwestrowej i Szczęśliwego Nowego roku życzę!






poniedziałek, 12 czerwca 2017

Ukazirka cz. 3: Iran - Qom, Kaszan


No i jest trzecia część będąca za razem pierwszą częścią głównego etapu podróży czyli Iranu. Zapraszam do oglądania :)


niedziela, 4 czerwca 2017

Ukazirka cz.2: Azerbejdżan - Baku

Druga część wideorelacji z wyprawy przez cztery kraje: Ukrainę, Azerbejdżan, Iran i Kazachstan. Tym razem nasz 15-godzinny pobyt w Azerbejdżanie i zwiedzanie stolicy miasta.



poniedziałek, 29 maja 2017

Ukazirka cz. 1: Ukraina

Po dłuższej przerwie w końcu jakiś wpis. Pierwsza część wideorelacji z podróży przez Ukrainę, Azerbejdżan, Iran i Kazachstan. Niestety Turkmenistan sobie musieliśmy odpuścić bo nie udało się nam zrobić wizy przez nasze nieogarnięcie. Ale co się odwlecze to nie uciecze ;) Nie ma co się rozpisywać, po prostu oglądajcie.



poniedziałek, 17 kwietnia 2017

Jak kupować tanie bilety lotnicze?

W dobie internetu lot na drugi koniec europy za kilka złotych czy na drugi koniec świata za kilka stów nie musi być być tylko historią, którą gdzieś z niedowierzaniem zasłyszeliście. Sami możecie się przekonać, że nie ma nic prostszego niż tanie podróżowanie. Europa za 10 zł, Kanary za 100 zł czy może Japonia za 700 zł? To da się się zrobić. Czasem trzeba tylko trochę cierpliwości. Poniżej przedstawię Wam jak się do tego zabrać.


niedziela, 19 marca 2017

Jak się spakować w podróż?

Dzisiaj napiszę wam jak moim zdaniem powinno się spakować wybierając się w podróż. I mam na myśli tutaj intensywną podróż, podczas której musimy się dużo przemieszczać, a nie o leżeniu przez dwa tygodnie przy hotelowym basenie. Ja wiem, że są różne sposoby podróżowania. Niektórzy jadą żeby cały spędzić czas w pobliżu hotelu, niektórzy wszędzie przemieszczają się taksówką, inni jeszcze kupują sobie murzyna, który nosi za nimi bagaże. Jeśli jedziesz własnym samochodem, albo na miejscu wynajmujesz auto to oczywiście też możesz sobie pozwolić na więcej. Ja tutaj napiszę jak ja się pakuję na niskobudżetową podróż, podczas której robi się setki kilometrów, nocuje się zawsze w innym miejscu i samemu trzeba dźwigać swój bagaż.


sobota, 4 marca 2017

Night Walk in Berlin

Zapraszam Was na spacer po Berlinie :) Film z mojego wieczornego szlajania się po stolicy Niemiec. Czyli po raz kolejny biorę się za coś na czym się nie znam ;) Najpierw zdjęcia, potem pisanie tekstów, a teraz robienie filmów. Żadna z tych czynności nie wychodzi mi dobrze, ale to właśnie kręcenie i montowanie filmów sprawia mi najwięcej frajdy. Można się więc spodziewać, że filmy będą się teraz stosunkowo często pojawiać na Blogu. Tak w ogóle to gorąco zachęcam do subskrybowania kanału na Youtube! Na razie jest tam niewiele, ale będzie systematycznie uzupełniany. Jak ktoś napisze tam pierwszy komentarz to będę się cieszył :)





wtorek, 28 lutego 2017

Naszczać do piekła ;)

Trochę o kolejnej podróży :) Jak już pisałem, głównym celem projektu jest nasikanie do piekła przez "Wrota Piekieł" w Derweze w Turkmenistanie ;) Potrzebny do tego będzie specjalistyczny sprzęt, kupa zaparcia i odwagi. Sam manewr może być niebezpieczny, ale zrobimy wszystko, żeby to niebezpieczeństwo ograniczyć do niezbędnego minimum ;) Jednak "Wrota Piekieł" to nie wszystko. Poniżej zamieszczam mapkę, która przedstawia mniej więcej naszą trasę. Najpierw musimy przedostać się Lwowa skąd mamy samolot do stolicy Azerbejdżanu. W Baku spędzamy jeden dzień po czym lecimy do Teheranu w Iranie. Zwiedzamy Iran przedostając się powoli w kierunku granicy z Turkmenistanu. Gdy przekraczamy granicę, mamy dokładnie 5 dni na podróżowanie po kraju Turkmenów, bo na tyle pozwala wiza tranzytowa. Kolejnym odwiedzonym przez nas krajem jest Kazachstan. Z Aktau nad Morzem Kaspijskim lecimy znowu na jeden dzień do Baku. Stamtąd powrót do Lwowa. Tam wyciskamy z wyprawy co się jeszcze tylko da i wracamy do Polski :)



sobota, 18 lutego 2017

Galeria zdjęć z podróży po Bałkanach

Wrzucam galerię zdjęć z Bałkanów. Bardzo intensywny wyjazd. Łącznie odwiedziliśmy 6 krajów: Serbia, Czarnogóra, Albania, Chorwacja, Bośnia i Hercegowina oraz na koniec Węgry. Przepiękne widoki, pyszne jedzenie, wspaniali ludzie. Wkrótce relacja z podróży, a tymczasem zapraszam do oglądania zdjęć z bałkańskiego tygla :)



sobota, 11 lutego 2017

Najlepszy aparat dla podróżnika

Zmienimy tym razem trochę temat. Na następną relację, tym razem z Bałkanów przyjdzie jeszcze trochę poczekać. Tymczasem recenzja najlepszego moim zdaniem aparatu, dla podróżnika za przystępną cenę. Sony A6000, bo o nim mowa, można kupić razem z zestawowym obiektywem 16-50mm już za około 2500 zł. Jest to sprzęt dla ambitnych amatorów, który doskonale sprawdzi się w podróży. Nie jest to oczywiście sprzęt pozbawiony wad, ale są one przysłaniane przez niezwykle liczne zalety. Tak, Sony zapłaciło mi górę pieniędzy, żebym napisał taką recenzję ;) Będzie trochę technicznego bełkotu.




czwartek, 9 lutego 2017

Gruzja - relacja

Zacząłem opisywać moją podróż do Gruzji no i już na samym początku stwierdziłem, że tego co tam się wydarzyło opisywać nie wypada. Nie wypada ze względu na osoby, które w tymże opisie miałyby brać udział. Po prostu jadąc do Gruzji trzeba się liczyć z tym, że się najebiesz i będziesz robił głupie rzeczy i na pewno nie myślisz o tym, że ktoś kto był trzeźwy później spisze to na papier. No bo to przecież nie wypada :) A to, że się najebiesz to akurat pewne. Alkohol leje się tam wszędzie i o każdej porze dnia. Gruzja to kraj winem i czaczą płynący :) Tak więc opis będzie okrojony z takich kwiatków przez co dużo straci, ale co tam. Jak nie wypada to nie wypada ;)

poniedziałek, 6 lutego 2017

Dziś lecimy z fanpagem na Facebooku!

Plan był taki, żeby do moich urodzin uzupełnić bloga o sprawy zeszłoroczne i potem lecieć z tymi bieżącymi. 06.02 miałem też ruszyć z fanpagem na Facebooku. Urodziny są, dzisiaj kończę trzydzieści lat, ale blog uzupełniony tylko w połowie :) To było do przewidzenia :D Te pisanie to jednak czasochłonne zajęcie. Niemniej jednak z fanpagem lecimy! :)

poniedziałek, 30 stycznia 2017

Foty z Gruzji

Mam spory problem z tą Gruzją. Już trzy razy zabierałem się do relacji i nie wiem jak ją napisać. Nie wychodzi mi po prostu. Chciałbym to opisać tak jak pamiętam, ale nie da się. To znaczy da się ale nie wypada. Wyjazd do Gruzji wiązał się z piciem dużych ilości wina i czaczy.  A wiadomo, że po alkoholu robi się głupie rzeczy. No i nie byłoby ładne z mojej strony, w stosunku do osób w tym uczestniczących, opisywać te głupoty na forum publicznym. Po prostu wszyscy się najebali jak trza ;)
A z drugiej strony bez takich kwiatków opis nie odda klimatu tamtej podróży. Nad relacją muszę więc trochę pomyśleć, a póki co wrzucam galerię zdjęć. Wnikliwy obserwator na jednym ze zdjęć dostrzeże babę z pindolem ;)


niedziela, 22 stycznia 2017

Zasypana głazami droga w gruzińskich górach

Taki krótki filmik z Gruzji. Gdy jechaliśmy marszrutką z Mestii do Tbilisi, drogę zasypały nam wielkie głazy. A filmie akcja odblokowywania drogi. To tylko jedna z licznych atrakcji pokonywanej przez nas trasy. Już wkrótce post z opisem całej podróży po Gruzji.


piątek, 20 stycznia 2017

Indie południowe cz. 5

Kolejnym naszym celem była miejscowość Kumily w pobliżu Periyar National Park. Nocleg tam ogarnął nam Kierownik i gdy tylko wysiedliśmy z autobusu powitał nas wysoki, szczupły Hindus z brodą o spokojnym głosie władający bardzo dobrze angielskim. Od razu między sobą zaczęliśmy go nazywać Maharadża :) Był on kierownikiem małego hotelu, kolegą naszego Kierownika. Potem miał on zadzwonić do swojego kolegi, kolejnego kierownika aby zorganizować Oli i Mirkowi noclegi w Koczin. To wszystko przypominało mi scenę z filmu Grand Budapest Hotel, w której kierownicy hotelów (tam nazwani konsjerżami) dzwonili kolejno do siebie :) Maharadża zapakował nas do tuk-tuku, który zawiózł nas do jego hotelu. Hotel był położony przy samej dżungli. Taras musiał być dookoła osłonięty drucianą siatką aby ochronić go przed małpami. Po raz drugi podczas naszej podróży mieliśmy Wi-Fi :)

środa, 18 stycznia 2017

Indie południowe cz. 4

Po całonocnej podróży pociągiem dotarliśmy do Varkali. Ze stacji kolejowej wzięliśmy taksówkę (wyszła niewiele drożej niż tuk-tuk) i pojechaliśmy do poleconego przez taksówkarza hotelu. Za cenę taką samą jak zawsze dostaliśmy najlepszy pokój w jakim do tej pory nocowaliśmy. I pierwszy raz było Wi-Fi :) Varkala to małe miasteczko w którym, u podnóża wysokiego klifu, znajduję się bardzo piękna i urokliwa plaża. Niestety jest tutaj już bardziej zachodnio, sporo białych turystów w porównaniu do wcześniej odwiedzanych przez nas miejsc. Miałem wrażenie, że część tych turystów przebiera się za Hindusów, próbują być bardziej hinduscy od nich samych :) Nie wiem, ale wydaje mi się, że w oczach tubylców musiało to być co najmniej komiczne. Myśleli sobie pewnie: "Białasom się popierdoliło we łbach..." :D Przynajmniej ja tak myślałem.

niedziela, 15 stycznia 2017

Indie południowe cz. 3

Chciałbym, żeby była to już ostatnia część opisu mojej podróży do Indii, dlatego będę się streszczał, a więc bez zbędnego pierdolenia, zaczynamy :)
Trzeciego dnia z samego rana przyjechali Ola i Mirek. Tego dnia weszliśmy do środka pałacu, wcześniej oglądałem go tylko z zewnątrz. Za wstęp trzeba zapłacić. Tam też musieliśmy wręczyć łapówkę aby nie musieć zostawiać naszych aparatów w przechowalni. Zdjęć w środku robić nie można.


sobota, 14 stycznia 2017

Indie południowe cz. 2

Wsiadłem więc do autobusu do Shravanabelagola. To co na mapie Indii wydaję się tuż obok w rzeczywistości oddalone jest o kilka godzin jazdy. Jest to jednak ogromny kraj i jeden centymetr na mapie może oznaczać setki kilometrów. Mając jednak nawet świadomość ile tych kilometrów w rzeczywistości jest, trzeba przewidywaną długość jazdy pomnożyć przez jakość tamtejszych dróg. Wtedy zawsze wychodzi długo. Warto też wspomnieć o warunkach jazdy, każdy kierowca jedzie tak jakby gdzieś się bardzo śpieszył, jakby to były jakieś wyścigi. Wypadki to coś bardzo powszechnego, raz nawet uczestniczyliśmy w małej stłuczce.

piątek, 13 stycznia 2017

Indie południowe cz. 1

Przyszedł czas żebym opisał wyprawę do Indii. Trzeba przy tym wyraźnie zaznaczyć, że były to Indie Południowe. Ludzie kojarzą Indie z Taj Mahal, Waranasi, Gangesem czy rezydencjami maharadżów w Radżastanie. Ale to wszystko jest na Północy. My wybraliśmy mniej turystyczne południe. Może "wybraliśmy" to nie zbyt dobre słowo, bo jak zwykle zadecydowały ceny biletów lotniczych. Na różnych blogach czy stronach o tematyce podróżniczej możecie przeczytać jak ludzie, w pełen zachwytu sposób opisują jaka to niezwykła mieszkanka kultur, krajobrazów i kolorów itd. Ok, zgodzę się, ale dla mnie Indie to przede wszystkim syf, nieład, lepkie, brudne powietrze i... ten zapach. Powiedzieć, że tam śmierdzi to tak jakby powiedzieć o Stephenie Hawkingu, że jest trochę nieżwawy w tańcu. Delikatne kurwa niedopowiedzenie. Tam po prostu wszędzie JEBIE gównem. Ale za to jest zajebiście :D

Welcome To India!

Prysznic na Słoniu :D

Prysznic jakiego udało mi się doświadczyć w Indiach w miejscowości Kumily. Niezapomniane przeżycie. Nie tylko prysznic ale cała przejażdżka na słoniu po dżungli. Na prawdę polecam kontakt z tym niezwykłym zwierzęciem. Dla mnie była to miłość od pierwszego dosiądnięcia :) Nie wiem czy jest takie słowo, edytor mi je podkreśla, ale to właśnie od tego zaczęła się ta miłość :) Od teraz, jak tylko będę miał okazję dosiąść słonia, zrobię to. Te ogromne bydle o szorstkiej, owłosionej, skórze wydaje się być niezwykle mądre. W oczach widać tą mądrość. Gdy patrzy na ciebie to tak jakby wszystko rozumiało. I jestem przekonany, że rozumie. Jest na pewno inteligentniejsze od części ludzi których znam ;) Następna wrzutka będzie opisem całej wyprawy do Indii.



czwartek, 12 stycznia 2017

Rzym na szybko + foty

Już zaczynałem przygotowywać się do pisania posta o wyprawie do Indii, jednak gdy wszedłem w folder zatytułowany „zdjęcia”, spostrzegłem, że mam foty z jeszcze jednej wycieczki, którą odbyłem między Cyprem a Indiami. Nie wiem dlaczego, ale jakoś kompletnie wyleciała mi ona z głowy. Być może dlatego, że była ona bardzo krótka i było to zwiedzanie miasta. Osobiście, nie przepadam za zwiedzaniem miast. Może nie jest tak, że nie lubię zwiedzać miast, ale na pewno przedkładam piękne krajobrazy i ogólnie dzieła Matki Natury nad te stworzone ludzką ręką.

wtorek, 10 stycznia 2017

Cypr na zakończenie roku

Na początek kilka zdjęć z Cypru. Wypad odbył się w ostatnim tygodniu grudnia 2015 roku. Opis będzie póki co ubogi a właściwie nie będzie go w ogóle bo mi się nie chcę. O wycieczki minął już ponad rok i dużo rzeczy niestety zapomniałem, musiałbym sobie przypominać, szukać nazw w internecie itd. Wiem, że trochę by mi to zajęło więc zostawiam to sobie na później. Jak już ogarnę tego bloga to aktualizuję wpis i dodam opis. Póki co tylko zdjęcia:


Cerkiew Św. Łazarza w Larnace
Jedna z cypryjskich plaż

Siema ludzie!

Jak ja mam pisać bloga jak nawet żadnego nie przeczytałem, nie śledzę, świat blogów mnie w żadnym stopniu nie interesuje, ani tak naprawdę nie do końca go rozumiem? Jak zacząć? Co napisać? Jak napisać, żeby było ciekawie? Nie mam pojęcia. Zacznę od przedstawienia się bo tak by wypadało. Nazywam się Krzysztof Borowik, Borowik jak grzyb.