Trochę o kolejnej podróży :) Jak już pisałem, głównym celem projektu jest nasikanie do piekła przez "Wrota Piekieł" w Derweze w Turkmenistanie ;) Potrzebny do tego będzie specjalistyczny sprzęt, kupa zaparcia i odwagi. Sam manewr może być niebezpieczny, ale zrobimy wszystko, żeby to niebezpieczeństwo ograniczyć do niezbędnego minimum ;) Jednak "Wrota Piekieł" to nie wszystko. Poniżej zamieszczam mapkę, która przedstawia mniej więcej naszą trasę. Najpierw musimy przedostać się Lwowa skąd mamy samolot do stolicy Azerbejdżanu. W Baku spędzamy jeden dzień po czym lecimy do Teheranu w Iranie. Zwiedzamy Iran przedostając się powoli w kierunku granicy z Turkmenistanu. Gdy przekraczamy granicę, mamy dokładnie 5 dni na podróżowanie po kraju Turkmenów, bo na tyle pozwala wiza tranzytowa. Kolejnym odwiedzonym przez nas krajem jest Kazachstan. Z Aktau nad Morzem Kaspijskim lecimy znowu na jeden dzień do Baku. Stamtąd powrót do Lwowa. Tam wyciskamy z wyprawy co się jeszcze tylko da i wracamy do Polski :)
Moje miejsce w internecie. O moich niskobudżetowych podróżach. Miejsce, w którym powrzucam sobie trochę moich zdjęć, spróbuję też coś popisać, chociaż fotograf ze mnie żaden a pisarz jeszcze gorszy :) Ale co tam. Trzeba to gdzieś opisać chociażby po to żeby nie zapomnieć :) Póki co blog będzie uzupełniany w relacje z poprzedniego roku. Potem już sprawy bieżące. Wkrótce kolejna podróż! :)
wtorek, 28 lutego 2017
sobota, 18 lutego 2017
Galeria zdjęć z podróży po Bałkanach
sobota, 11 lutego 2017
Najlepszy aparat dla podróżnika
Zmienimy tym razem trochę temat. Na następną relację, tym razem z Bałkanów przyjdzie jeszcze trochę poczekać. Tymczasem recenzja najlepszego moim zdaniem aparatu, dla podróżnika za przystępną cenę. Sony A6000, bo o nim mowa, można kupić razem z zestawowym obiektywem 16-50mm już za około 2500 zł. Jest to sprzęt dla ambitnych amatorów, który doskonale sprawdzi się w podróży. Nie jest to oczywiście sprzęt pozbawiony wad, ale są one przysłaniane przez niezwykle liczne zalety. Tak, Sony zapłaciło mi górę pieniędzy, żebym napisał taką recenzję ;) Będzie trochę technicznego bełkotu.
czwartek, 9 lutego 2017
Gruzja - relacja
Zacząłem opisywać moją podróż do Gruzji no i już na samym początku stwierdziłem, że tego co tam się wydarzyło opisywać nie wypada. Nie wypada ze względu na osoby, które w tymże opisie miałyby brać udział. Po prostu jadąc do Gruzji trzeba się liczyć z tym, że się najebiesz i będziesz robił głupie rzeczy i na pewno nie myślisz o tym, że ktoś kto był trzeźwy później spisze to na papier. No bo to przecież nie wypada :) A to, że się najebiesz to akurat pewne. Alkohol leje się tam wszędzie i o każdej porze dnia. Gruzja to kraj winem i czaczą płynący :) Tak więc opis będzie okrojony z takich kwiatków przez co dużo straci, ale co tam. Jak nie wypada to nie wypada ;)
poniedziałek, 6 lutego 2017
Dziś lecimy z fanpagem na Facebooku!
Plan był taki, żeby do moich urodzin uzupełnić bloga o sprawy zeszłoroczne i potem lecieć z tymi bieżącymi. 06.02 miałem też ruszyć z fanpagem na Facebooku. Urodziny są, dzisiaj kończę trzydzieści lat, ale blog uzupełniony tylko w połowie :) To było do przewidzenia :D Te pisanie to jednak czasochłonne zajęcie. Niemniej jednak z fanpagem lecimy! :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)